Na początku maja Reprezentacja Polski Juniorek do lat 19 brała udział w Mistrzostwach Świata w fińskim Lahti. Zawodniczki naszej drużyny wykazały dużą wolę walki na boisku i ostatecznie uplasowały się na wysokim, 6. miejscu.

Zakończenie turnieju oraz 2-letniego cyklu przygotowań do MŚ skłania do podsumowań i o nie właśnie poprosiliśmy trenerkę Annę Raczkowską, która poprowadziła drużynę po raz drugi na Mistrzostwach Świata. Zapraszamy do lektury!

Anna Raczkowska:

Podsumowania Mistrzostw Świata w Lahti nie da się ująć tylko w kontekście samego turnieju, dlatego na wstępie uprzedzam, że będzie to dłuższa wypowiedź.

Turniej, jakim są Mistrzostwa Świata to zwieńczenie całej drogi, jaką trzeba było pokonać. Dla większości zawodniczek była to „wisienka na torcie”, zakończenia etapu gry w Kadrze U19. 

Za nami 2 lata przygotowań, w których zrealizowaliśmy większość założeń. Równolegle do naszych przygotowań, kadra seniorska szykowała się do MŚ w Singapurze, w których nasze czołowe zawodniczki brały udział. 

W całym tym okresie staraliśmy się jak najlepszej zorganizować i przeprowadzić każdy trening oraz zgrupowania. Bardzo nam zależało, aby przyjeżdżająca na kadrę zawodniczka czuła się wyróżniona. 

Spośród wszystkich objętych szkoleniem osób, wybraliśmy główną 20-stkę, w której znalazły się zawodniczki, posiadające najwięcej umiejętności na poziomie Mistrzostw Świata. 

W sezonie poprzedzającym MŚ, liga juniorek starszych składała się jedynie z 4 zespołów, co niestety nie zapewniało dużej intensywności meczowej, która daje najwięcej rozwoju. Cieszy nas jednak fakt, że duża część Kadry gra równolegle w lidze seniorskiej, nabywając tam większego doświadczenia. 

Nasz zespół był składanką doświadczonych i debiutujących zawodniczek. 

Największą odpowiedzialność skierowaliśmy w stronę najbardziej doświadczonych: Katarzyny Słoniny (kapitan zespołu, która po raz 3 reprezentowała drużynę na MŚ U19 oraz 2 razy na MŚ Kobiet) oraz Martyny Grądzkiej i Mai Helman, które dwukrotnie reprezentowały Polskę na MŚ U19 i MŚ Kobiet. Zestawiliśmy to z zawodniczkami z rocznika 2008, które pomimo młodego wieku wykazały się odpowiednimi umiejętnościami, potwierdzając to na samym turnieju, gdyż niektóre z nich zdobyły cenne dla zespołu punkty (Kinga Stein, Łucja Iwaniec).

Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione okoliczności, uważam, że 6. miejsce na Mistrzostwach Świata w Lahti jest powodem do zadowolenia. Oczywiście pozostaje pewien niedosyt zdobycia 5. miejsca. Mieliśmy niestety fatalny początek meczu (0:5), jednak w pewnym momencie udało nam się odrobić straty i doprowadzić do remisu 8:8. Później walczyłyśmy do końca, ale to przeciwniczki zdobyły decydujące trafienie. Pomimo przegranej, jestem z nas bardzo dumna, że udało nam się w tym spotkaniu "wstać z kolan". Pokazaliśmy tym samym siłę drużyny, ogromne serce do walki i dobre przygotowanie do turnieju.

W każdym meczu daliśmy z siebie wszystko, aby osiągnąć jak najlepsze rezultaty. 

Turniej uważam za udany. Zabrakło nam naprawdę niewiele do osiągnięcia wyznaczonego celu, jakim była 5. lokata.

Bardzo dziękuję mojemu sztabowi: Marioli i Kubie za całe zaangażowanie i ogrom wysiłku włożonego w ten 2-letni cykl przygotowań, aby zapewnić zespołowi jak najlepsze warunki. 

Dziękuję również każdej zawodniczce będącej częścią Kadry U19.

Uważam, że wykonaliśmy wszyscy kawał dobrej roboty. 

Życzę wszystkim powodzenia. Trzymam mocno kciuki za dalszy rozwój i sukcesy! Pielęgnujcie swoją pasję i bądźcie z siebie dumne. 

Dziękuję też kibicom za obecność i wsparcie okazane zawodniczkom. 

Na koniec dziękuję za możliwość bycia Trenerką z orzełkiem na piersi. Był i jest to dla mnie zaszczyt oraz piękny moment przeżywania i tworzenia zespołu, grającego w turnieju na najwyższym poziomie.


W imieniu Polskiego Unihokeja dziękujemy Annie Raczkowskiej, Jakubowi Ambrosiewiczowi oraz Marioli Szarmach, tworzących Sztab Kadry U19 za zaangażowanie w pracę dla Reprezentacji przez ostatni 2-letni cykl szkoleniowy!