Przedstawiamy krótką rozmowę z Dyrektorem Sportowym Polskiego Związku Unihokeja Bogdanem Zajdzińskim. 

Pana zadaniem, jako Dyrektora Sportowego PZUnihokeja, jest m.in. przygotowanie koncepcji rozwoju naszej dyscypliny. Jakie ma Pan pomysły?

Z perspektywy doświadczeń wieloletniej pracy trenerskiej, zarówno na poziomie klubowym jak i reprezentacji kraju oraz obserwacji funkcjonowania pracy zespołów reprezentacyjnych w ostatnich latach uważam, że zmiany w systemie szkolenia oraz funkcjonowania kadr są potrzebne. Wskazują na to również wnioski płynące z różnorodnych szkoleń i spotkań naszego unihokejowego środowiska. Biorąc pod uwagę pozycję oraz rozwój naszej dyscypliny w kraju (liczba graczy, klubów, system finansowania) powinniśmy w kwestiach szkoleniowych:

  • dążyć do jak największej integracji środowiska trenerskiego i klubowego,
  • pełniej i skuteczniej wykorzystywać potencjał najlepszych trenerów krajowych i zagranicznych
  • stworzyć wieloletnią, spójną z naszymi warunkami koncepcję szkolenia zespołów reprezentacyjnych
  • przyjąć ujednolicony zestaw narzędzi do badania sprawności motorycznej i umiejętności technicznych zawodników

Takie działania wymagają jednak współpracy pomiędzy wszystkimi kadrami.

Zgadza się. Koncepcja funkcjonowania kadr narodowych wymaga przede wszystkim zintegrowania i ujednolicenia szkolenia przynajmniej na poziomie dwóch najważniejszych kategorii rozgrywkowych (najważniejszych bo reprezentujących nas na najważniejszych imprezach IFF). Opracowanie wspólnych założeń taktycznych i organizacyjnych na okres minimum kilku lat oraz konsekwentne czuwanie nad ich wdrażaniem powinno uchronić zespoły reprezentacyjne od wpływu zmian personalnych.

Czytaj więcej - Bogdan Zajdziński nowym Dyrektorem Sportowym

Rozumiem jednak, że uwaga będzie głównie skupiona na kadrach seniorskich? Jest Pan za tym, aby umożliwić grę reprezentantom U19 w kadrze seniorskiej czy wręcz przeciwnie – budować kadry seniorskie wyłącznie w oparciu o najstarszych zawodników i zawodniczki?

Głównymi odpowiedzialnymi za wyznaczenie założeń i linii szkoleniowej, dla wszystkich zespołów narodowych, powinni być trenerzy zespołów seniorskich kobiet i mężczyzn oraz kierownik wyszkolenia. Szkolenie powinno być podporządkowane docelowo udziałowi zawodników w rozgrywkach seniorskich stąd naturalnym wydaje mi się koncentracja na tych kadrach.

W tak małym środowisku jak nasze nie powinniśmy jednak zakładać ostrego podziału między drużynami seniorskimi i juniorskimi. W lidze niektóre drużyny seniorskie to w dużej części juniorzy. Oczywiście nie należy spodziewać się , że w kadrach głównych będzie, czy powinno być podobnie. Należy jednak zacieśnić kontakty między tymi grupami. W naszych warunkach to konieczność, młodsi zawodnicy powinni korzystać z możliwości wspólnych treningów i gier ze starszymi. Dzięki takim kontaktom przejście między drużynami powinno następować naturalnie, być celem zawodników kadr młodszych i elementem współpracy trenerów.

Bardzo ważną częścią podnoszenia kwalifikacji są szkolenia dla trenerów, np. takie jak we Wrocławiu w 2016 roku. Jak można rozwinąć i udoskonalić tę formułę?

Szkolenie we Wrocławiu było pojedynczym epizodem, ale jednocześnie znakomitym przykładem tego jak można równocześnie wykorzystywać potencjał trenerów zagranicznych, możliwości łączenia zgrupowań reprezentacji, meczów międzypaństwowych z wymianą wiedzy i doświadczeń z trenerami klubowymi oraz integracją unihokejowego środowiska. Rozwinięcie i udoskonalenie tej formuły to połączenie takich epizodów w system. Mam tu na myśli taka sytuację kiedy trenerzy klubowi, działacze i inne osoby zainteresowane szkoleniami i pracą dla unihokeja z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi mają jasną informację kiedy, gdzie i z kim mogą się spotkać dla wymiany doświadczeń i zdobywania wiedzy. Przynajmniej raz w roku mogłyby to być spotkania ze szkoleniowcami zagranicznymi, trenerami kadr czy najlepszych klubów. Trenerzy kadr powinni być zobowiązani odbywać szkolenia dla trenerów klubowych (podczas zgrupowań, turniejów lub specjalnie organizowanych szkoleń).

Jednak w naszych realiach z pewnością znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że jest mądrzejszy i jemu takie szkolenia nie są potrzebne. Może sami też powinniśmy się chwalić naszymi osiągnięciami?

Nadal nie doceniamy własnych osiągnięć i możliwości, z zazdrością patrzymy na rozwiązania innych krajów i zapominamy o tym jak daleko już zaszliśmy. Mimo trudnych warunków od dawna w założeniach startowych zespołów reprezentacyjnych nie wpisujemy jako celu utrzymania w grupie A czy awansu do grupy A (obecnie pozycje 8-9), a są to pozycje od 5 do 7, pojawiały się również aspiracje medalowe. Były także złote medale gimnazjalistek Marcina Zmiarowskiego. Jednak bez podnoszenia kwalifikacji oraz informacji od najlepszych na świecie, nie zrobimy kolejnych kroków. 

W Polskim unihokeju jest Pan od bardzo dawna. Nie boi się Pan kolejnego wyzwania?

Jestem z unihokejem od pierwszych turniejów (oficjalnych i nieoficjalnych) o mistrzostwo Polski, od pierwszego startu polskiego zespołu na mistrzostwach świata i uważam, że osiągnęliśmy bardzo dużo. Nasze turnieje finałowe (Super Finały) nie odbiegają niczym od rozgrywanych w większości innych krajów. Rozwijamy się w dobrym kierunku, cieszę się, że mogę w tym pomagać.

Dziękuję za rozmowę.

MR

Zdjęcia: Osowa24.com, IFF, PZUnihokeja